Kalendarz roku tak się ułożył, że w styczniu "Planszopernik" mógł zagrać tylko raz:(. Jednak jak powiada starożytne przysłowie:) "Mówi się trudno i gra się dalej":). W piątek 13 stycznia, tuż przed feriami, udało nam się miło spędzić czas z naszymi kochanymi planszówkami. Grupa młodsza nie poznawała nowych gier:) Tym razem po prostu grała:) "Gobblety, "Connect4", "Hocki klocki", ""Spaghetti" czy "Epoka kamienia - junior" to tylko niektóre z tytułów, które zagościły na naszych stołach.
Za to w grupie starszej, triumfy święciła gra "Byle do pierwszego". Gra się tak podobała, że zamiast standardowych dwóch miesięcy gracze grali trzy - a potem...:) Zbankrutowali:)
Pojawiła się także, bardzo dawno nie widziana na naszych stołach "gra drogi" - "Tokaido":) Spokojna gra o wędrówce, życiu i Japonii:).
Dawno nie widzianym tytułem, który pojawił się na starszym "Planszoperniku" - była nowa wersja znanej gry "Carcassonne". Bardzo się młodym budowniczym spodobała, tak że na kolejne spotkanie wybiorą się z tą grą na poszukiwanie skarbów w wersji - "Carcassonne - gorączka złota".